Ja też stoję w miejscu. U mnie jest nadal sierpień. I gdy znienacka ktoś zapyta o dzisiejszą datę, to mam problem i muszę się chwilę zastanowić. A z tym co dzieje się u mnie w sercu i duszy, też nie jest łatwo. Czasem, gdy komuś próbuję powiedzieć, jak się czuję, mam wrażenie, że słowa wychodzące z moich ust są takie...ułomne. Ani w jednej setnej nie oddają tego, co mam w środku. Więc często milczę. Nawet, gdy piszę tutaj, to nie znajduję słów, które oddadzą taki ogrom cierpienia, który noszę w sobie. Albo ja mam taki mały zasób słów, albo one po prostu nie istnieją. mama PIOTRUNIA (ur.04.08.2013 zm.05.08.2013) Kocham Cię na zawsze MÓJ MALEŃKI...
|