super,że u Was wszystko dobrze:) Heh ja tak miałam z Szymonkiem,że pójście gdzieś na czczo to był dramat:p zawsze wstawałam o 5 rano jak Grzesiu wstawał do pracy i jadłam 1 śniadanie,szłam spać i potem jadłam drugie;) U mnie samopoczucie lepiej, mama w niedziele wyszła do domu, teraz konsultacje z onkologami jak się rana zagoi,ale tak to na prawdę dobrze wygląda:) Brzuszek rośnie rośnie, a zwłaszcza jak sie najem to wyglądam jak w 6 miesiącu...;p Maluszek jest o tydz większy więc jakbym była w 17 tyg:p no i powolutku czuję kopniaki;) Wiesz, co ja myślę, że chyba trzeba zacząć się przyzwyczajać do tego,że życie jest okrutne...myślałam,że skoro już tak mnie doświadczyło, to da mi w końcu spokój...ale niestety...w tym przypadku nazywa się to kopanie leżącego...no cóż... Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*] Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku <3
|