W ciąży czas mi się strasznie dłużył...a już ostatnie tygodnie to już wgl...z om miałam termin na 22 lipca,ale tak sobie obliczałam,że przy dobrych wiatrach mogłabym nawet urodzić pod koniec czerwca, była też koncepcja cesarki bo w 37 tyg Szymek leżał poprzecznie i na następnej wizycie mieliśmy ustalać termin cc, w nocy tuż przed wizytą Szymonek się obrócił główką do dołu...no i tym sposobem urodził się 2 sierpnia...przedłużał swój pobyt w moim brzuchu jak tylko mógł...gdybym tylko wiedziała co go czeka broniłabym się rękami i nogami,żeby jeszcze ze mną został...on najwidoczniej to wiedział...;( kurcze przecież ja miałam zaplanowane nasze życie chyba z 5 lat do przodu...lubię wracać wspomnieniami do tamtego czasu,byłam taka szczęśliwa....to wszystko jest takie nieprawdopodobne...jak w filmie...;( Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*] Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku <3