Jestem kompletnie rozsypana. Wczoraj przeżyłam ogromny cios bo dowiedziałam się , że byłam tylko inkubatorem na zwłoki. Chyba po takich słowach nie da się pozbierać.Była to wypowiedź niby ogólna , ale dotyczyła nas bezpośrednio.Ja na prawdę rozumiem różny punkt widzenia, ale na prawdę sposób wypowiedzi zabolał. Tak jak pisałam na początku wiedzieliśmy, że nasz synek jest chory. Ale kochaliśmy tę maleńką istotkę najbardziej na świecie. To ,że zdecydowałam się na kontynuowanie ciąży było dla mnie bezwarunkowe. I nie znaczy to, ze nie było w tym wszystkim cierpienia bo na prawdę nie ma nic gorszego niż świadomość śmierci własnego dziecka. Ale nie jesteśmy też egoistami i nie chcieliśmy aby nasze dziecko cierpiało.Często myśleliśmy w czasie ciąży jak to będzie i bardzo martwiliśmy się . No , ale cóż chyba osoby ze środowiska medycznego mają własny patent na życie.Trochę chaotyczna ta wypowiedź .
Kocham Cię Boguszu (*)(*)(*) Mama
|