A ja ponieważ już rok temu nigdzie nie byliśmy na wakacjach -w tym roku mam wstępnie zaplanowane właśnie pojechać na Hel -nigdy tam nie byłam-może na 3-4 dni.Ale tylko ,gdy mi ktoś obieca odwiedzać Hugusia..Zobaczymy czy dam radę wyjechać..Mąż , chciałby na desce nauczyć się pływać...Jak na razie każdego dnia jestem dwa razy dziennie u Hugusia..Czy dam radę pojechać na kilka dni gdzieś??Ty Iwonka już myślisz o rozstaniu na czas porodu -widzę,że jesteś tak jak Ja nastawiona na to,że odwiedziny u synka to obowiązkowy punkt w rozkładzie dnia,ale wtedy to będziesz musiała odpuścić. Szymcio nie będzie zły - on i tak pewnie się niezmiernie cieszy z rodzeństwa..