A co do słów Iwony też racja.Rodząc moje zdrowe starsze dzieci płakałam z szczęścia -przy Hugusiu to nasłuchiwałam czy płacze , co lekarze powiedzą co się Sławek dowie.Szczęście poprzeplatane z obawą , gdyż wiedziałam o wadzie.Teraz mam nadzieję jak mi się uda , i urodzę zdrowe dzieciątko -to te uczucia szczęścia i obawy nie będą mi i tak obce...Ale nasze anioły nam dodadzą siły...