ja mimo,że cierpię niesamowicie to mam czasami wrażenie,że to moje myślenie jest bardzo egoistyczne?????nie wyobrażam sobie i nawet nie chcę ...co przeżywałby mój syn gdyby Bóg zabrał mnie do siebie teraz!!!!!jesteśmy bardzo przywiązani do siebie...pewnie nie poradziłby sobie tak jak ja teraz!!!a co z moją mamą....teraz ona straciłaby dziecko!!!!siostra...też jesteśmy zżyte!!!nawet nie próbuje tego sobie wyobrazić!!!!ciężko..bardzo (*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)