tak to już jest...dlatego po takiej tragedii można zrobić bilans, kto zasługuje na nasz szacunek i przyjaźń...jak to mówią prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie...i w naszym przypadku sprawdza się to w 100%... najbardziej mnie rani to że jak Szymonek umarł to była przy mnie cała rodzina około 2-3 tyg...a potem zobaczyli że w miare zewnętrznie doszłam do siebie to już cisza...wrócili do swoich spraw jakby nigdy nic... imprezują, planują urodziny, Andrzejki... boli mnie to ogromnie:( Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*] Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku <3