Oj to niezbyt ciekawy sen...mi się Szymonek po śmierci śnił raz i też mogę powiedzieć że bardziej był to koszmar bo trzymałam go na rękach biegałam i prosiłam aby ktoś mu pomógł i go uratował...;( oj ile bym dała aby Szymonek przyszedł do mnie we śnie i powiedział że jest szczęśliwy, moja męka chociaż po części by się skończyła...najgorsza jest ta niewiedza co się dalej stało z naszymi aniołkami...czy niebo na prawdę istnieje... czy jest im tam dobrze, czy już nie cierpią...;( musimy w to bardzo wierzyć!!!!! Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*] Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku <3