Witaj, ja również kiepsko sie trzymam. To chyba nie minie. Czasami siadam i poprostu olacze, tak jakbym traciła wszytskie siky jakie pozwalają mi zyc. Juz wszytsko wiem, znam pocieszenia, ale nadal nie mogę pojąć ze to naprawdę spotkalo mnie. Ze to sie stalo, ze to naparwde sie działo. Nie nadaje sie totalnie do życia, chcialabym mniec kogoś obok kto mnie zrozumie, nie moge sie nawet z nikim spotkac bo mieszkam w wielkiej Brytanii, wyplakac na ramieniu. Bardzo mocno cie pozdrawiam, wiem co czujesz, czujemy to samo. Ewelinka.mama Lenusi zm.luty 2013 .
|