nie poszłam...miałam na 9, ale nie poszłam...nie mam ochoty o tym wszystkim opowiadać od nowa...niewiem, wole mieć to wszystko w sobie...byłam w piątek u psychiatry, to ogólnie kobieta bardzo w porządku i normalna, ale miałam wrażenie że nie zdawała sobie sprawy z powagi sytuacji...bo ogólnie pocieszała mnie, że niestety tak się stało, już nic się nie zmieni, Szymonek jest już aniołkiem i na pewno nie chce aby mamusia się smuciła, no i że ześle nam na pewno siostrzyczke albo braciszka, no tak to wszystko fajnie ale w pewnym momencie zapisuje mi tabletki i mówi że są bardzo słabe nie otumaniają i że można pić po nich alkohol no to ja jej odpowiadam że nie pije alkoholu a ona z takim głupim uśmieszkiem mówi a w sylwestra???idziecie gdzieś na sylwestra??? ja na nią spojrzałam i z oburzeniem w głosie odpowiadam jej że nie nigdzie się nie wybieramy a ona wtedy a na Andrzejki??? no kurde, nienormalna??? 2 miesiące po śmierci mojego szczęścia mam planować Andrzejki czy Sylwestra??? po prostu nawet tego nie skomentowałam... no i wgl mówi że teraz jest okres żałoby, ale trzeba to już zakończyć...ja pierdziele bez przesady, kobieta chyba nie wiedziała co mówi...aż mnie zirytowała... Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*] Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku <3
|