O tak...Dzieciaczki bardzo szybko się zmieniają. Moja ciotka ostatnio powiedziała to o czym wszyscy myślimy ale boimy się powiedzieć...A mianowicie: "Dlaczego nie możesz mieć córeczki?Przecież z synami nie masz problemu są zdrowi?..." Właśnie dlaczego? Wiem że to okrutny zbieg okoliczności,ale mimo wszystko serce pęka... Zawsze chciałam mieć córeczkę,odkąd pamiętam...Marzyłam o niej...Jeszcze bawiąc się lalkami z koleżankami moja lalka zawsze była córeczką... Wiecie najgorsze jest chyba to że wszędzie widzę małe dziewczynki...Gdziekolwiek się ruszę one tam są... Odprowadzanie starszego synka do przedszkola jest męką...Tam jest pełno 6-letnich dziewczynek...Staram się na nie nie patrzeć zbyt natarczywie,jeszcze pomyślą że jestem szalona...
Mój starszy syn czyli brat bliźniak Wikuni ma duży problem z samotnością...Nie może być sam...Czasami budzi się w nocy woła mnie i prosi żebym go przytuliła i pocałowała...Mówi że nie lubi przedszkola bo tam jest sam a w domu ma mnie i braciszka. Czy już do końca życia będzie czuł tą pustkę?Bo wydaje mi się że on cały czas ma uczucie że "czegoś" mu brakuje...Podobno więź bliźniacza nie znika nawet po śmierci...Więc może Wikusia też tęskni i "czegoś" jej brak?
Mama trzech Anielskich Córeczek Wikunia {*25.11.07 +03.12.07} Lilianka i Gabrysia{*+20.11.2012} Oraz dwóch ziemskich Synków(dzidzia loczka i chudzinka);-) i Jagódki 20.07.2015