Zosiu mam zupełnie tak samo jak Ty, nie rusza mnie już cierpienie innych...tak jak napisałaś takie wydarzenie czasami upadla u mnie właśnie tak jest...nie interesuje mnie już jak ktoś mi opowiada o tym jak ma źle, problemy życia codziennego...ja wtedy sobie myśle co Ty możesz wiedzieć o prawdziwych problemach...ciesz się życiem, bo w jednej chwili może całe legnąć w gruzach w najmniej spodziewanym momencie...uważam że nie ma nic gorszego niż śmieć własnego dzieciątka!!! i też często się zastanawiam czy na prawde coś jest po śmierci, czy faktycznie istnieje raj i niebo...zazwyczaj tłumacze sobie,że jest bo wtedy jest mi łatwiej funkcjonować z myślą że spotkam się jeszcze z moim synusiem;( Światełka dla naszych aniołeczków kochanych(**)(**) Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*] Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku <3
|