Tak mnie wzięło na takie myślenie-bo dzisiaj byliśmy ze Sławkiem na badaniach naszych kariotypów - chcąc o 4 dziecku pomyśleć -wykluczyć muszę jakieś ewentualne wady - z Huga DNA też chce ,żeby zbadano dokładnie -to ,że u niego Kariotyp wyszedł prawidłowy nie oznacza ,że nie miał mniej groźnej wady genetycznej ,która wpływała na to ,że jego stan się nie polepszał. Drugiej takiej straty bym nie zniosła!!!!Jeśli mam myśleć o dziecku to już tylko o zdrowym...Chociaż Hugusia bym chciała najbardziej na świecie nawet z tą wadą serduszka co miał i z losem ,który nas by czekał.... Starszy syn powiedział do mnie ,ze może zmartwychwstanie jak p.Jezus -ale to było na trzeci dzień w Biblii a u nas już minęło znacznie wiecej niestety...Oj chyba pora do łóżka bo już piszę głupoty...Idę po relanium i nyny..A wam udaje się zasnąć bez tabletek??