Każda z nas ma takie chwile że zazdrości innym matkom dzieci. Ja mimo, że mam dziecko tu na ziemi to cały czas myślę o Kacperku. Patrzę na maluchy i chciałabym czasem, że to akurat był mój synuś. Straszliwy ból ustąpił ale czasami wraca. Z perspektywy czasu jest trochę lżej oddychać. Chodziłam do psychologa pomogło. Sama bym się nie pozbierała. Chciałabym mieć kiedyś jeszcze jedno dziecko, ale cholernie się boję jak również tego że nadal będzie to odczucie braku czegoś - Kacperka a nie chciałabym aby moje kolejne dziecko czuło sie zamiast.
Ty i Twój synek dostaliście od losu bilety na pociąg. I na chwilę spotkaliście się w jednym wagonie. Tyle że on wysiadł a ty pojechałaś dalej.
I można czekać na stacji na pociąg, który nigdy nie przyjedzie.