Witaj mamo Huga.Moj syn zmarł 2 października-mial przełożenie tętnic.Urodził się 17 lat temu w szczecinie z wadą serca.W 3 tygodniu życia pierwsza operacja w Poznaniu na Szpitalnej.W wieku 3 lat następna korekta główna,wszczepienie żyły wołowej.Po 9 latach wymiana tej żyły na sztuczną proteze,ponieważ wdało się zapalenie wsierdzia.Ze sztuczną protezą chodził prawie 4 lata,ale już nastąpiło straszne zwężenie i na 1.10.2013 termin operacji na szpitalnej.Każda operacja przebiegała ok.ewentualnie po było zapalenie płuc,woda w płucach,ale kończyło się wszystko sukcesem.Nigdy nie myślałam,że coś może się stac.Tego feralnego dnia o 7.30 Dominik dostał głupiego jasia i zasnął.O8.20 pielęgniarki przyszły po syna na blok.Przebudził się i zapytał sie czy ma się modlić?Boże on nigdy tak nie pytał.Pod blokiem zaczął płakać i mówi:mam dla kogo żyć,kocham was bardzo.Przytuliłam mocno i powiedziałam:my też cię bardzo kochamy,wszystko będzie dobrze,spotkamy się potem.Operowali go 12 godzin,przewieźli go na oiom i tam dopiero nam powiedzieli że w każdej chwili może umrzeć bo nie mogą zatrzymać krwawienia.Jedna reanimacja,2,3,4....Boże czemu Go zabrałeś.Chcę go przytulić,pocałować,dotknąć,usłyszeć jego głos.Był taki młody,przyszłość przed sobą.Mieliśmy tylko Jego,a teraz taka pustka.Nie daje rady z tym bólem.
Światełko dla Twojego synusia(*)
Mama Dominika (*)(30.07.1996-02.10.2013) Mama Dominika ur.30.07.96-(*)02.10.2013 i Natalki ur.30.09.2014
|