Dobrze że znalazłaś to forum, bo tu można łatwiej dojść do siebie. Razem raźniej. Jeśli nie bedziesz sobie radzić z emocjami to idź do lekarza po leki. Miesiąc po smierci mojego synka byłam tak nabuzowana i źle sę czułam, że nie radziłam sobie. Dostałam antydepresanty i było troszke łatwiej. Przynajmniej mogłam zasnąć i nie krzyczałam juz o wszystko na męża i dziecko. Co do nastepnego dziecka to nie śpiesz się. Daj sobie czas na żałobę. Pragnienie dziecka jest ogromne ale trzeba dojść do siebie psychicznie.