To na prawde są znaki...po tym jak Szymonek trafił do szpitala śnił mi się codziennie, jak odszedł też mi się śnił,ale już nie mogłam zobaczyć jego buźki, pewnego razu przyśniło mi się że trzymam go na rękach,bo lekarze mi go oddali twierdząc że nie ma dla niego ratunku, biegałam z nim i prosiłam aby ktoś nam pomógł, pomimo tego że w tym śnie Szymonek był umierający, na jego buźce nie było żadnych rurek, plastrów, główka była cała...pewna mama po stracie uświadomiła mi wtedy że może przez ten sen Szymonek chciał mi pokazać,że teraz już jest szczęśliwy i nic go nie boli, wierze w to... Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*] Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku <3
|