Tyle cierpienia jest na tym forum, a zarazem tyle ciepła i miłości jaką okazują sobie aniołkowe mamy...tylko my rozumiemy jak to jest nasi bliscy starają sie zrozumieć i pomóc nam w jakikolwiek sposób,ale tak na prawde najwieksze ukojenie przynosi rozmowa z osobami które przezyły to samo.Dziękuje za to forum! musimy być dzielne i silne dla naszych aniołków, musimy trwać tu na ziemii by o nich pamiętać, bo przecież kto zapamięta nasze dzieciaczki lepiej niż my, ich własne kochające mamusie(*)(*)(*) Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*] Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku <3