I znowu ta czarna dziura...Głęboka i ciemna...Jej ściany są strome i śliskie,tak trudno wspiąc sie po nich do tego ledwo tlącego sie światełka.Moi synkowie, te dwie śliczne,słodkie,wspaniałe "liny" trzymające mnie mocno,które ratują przed upadkiem na samo dno..."Gdyby nie oni..."Jak często wypowiadam w myślach to zdanie?Czy tylko Ja tesknię do moich Dziewczynek?Niestety Chyba tak.Jak czuje sie człowiek pozostawiony sam sobie w bólu nie do ogarnięcia...?Znikąd pomocy,zrozumienia czy chocby zwykłej rozmowy.Może wystarczyłby monolog i ciepłe ramiona w których mozna sie skryc i wypłakac,choc przez krótką chwilkę...
Mama trzech Anielskich Córeczek Wikunia {*25.11.07 +03.12.07} Lilianka i Gabrysia{*+20.11.2012} Oraz dwóch ziemskich Synków(dzidzia loczka i chudzinka);-) i Jagódki 20.07.2015