Ja tez nie chcialabym nikogo urazic i przyznam ze rowniez nie raz zastanawialam sie nad tym problemem. A mianowicie czy moj bol, matki ktora nagle i niespodziewanie stracila corke ktora miala 18 lat!!! ktora znalam 18 lat i 13 dni, z ktora przezylam nauke chodzenia, mowienia, robienie siku do nocnika,czyszczenia zabkow, wiazania sznurowadel, z ktora przezylam przedszkole, szkole podstawowa, gimnazjum, liceum i juz, juz miala byc III klasa liceum, matura, pierwsze milosci, pierwsze powazniejsze problemy w zyciu. Jeszcze raz przepraszam mamy ktore utracily dzieci w brzuszku, ale wydaje mi sie ze tragedia utraty dziecka ktore sie znalo tyle lat i z ktorym sie tyle przezylo jednak jest inna, chcialabym powiedziec wieksza, ale nie przyzylam straty dziecka w bardzo wzcesnym okresie wiec nie mam porownania. Moge sobie jedynie wyobrazic strate dziecka ktorego sie nie znalo a tego ktore sie znalo 18 lat i 13 dni. Gdzie znalo sie kazdy gest, minke, kazde mrugniecie oka, wiadomo bylo kiedy cos kombinuje, kiedy mowi prawde a kiedy cos ukrywa. Przepraszm, takie sa moje wewnetrzne odczucia...Tak strasznie tesknie Kasiu!!!! http://katarzynabednarz.kupamieci.pl/
|