Kochani - bardzo mi przykro :( Podobnie jak dziewczyny uważam, że najbardziej pomagała nam obecność drugiej osoby - mój mąż wspaniale sobie radził w najtrudniejszych momentach i wiele mu zawdzięczam. Pani psycholog rozmawiając z nami poradziła żebyśmy przez jakiś czas skupili się na sobie i to chyba działało. Trzymajcie się Kochani - Waszemu Aniołkowi (*)(*)(*) Mama Aniołka Igorka (ur.zm.25.07.2011 r.)