Dziękuję za słowa otuchy. Zarejestrowałam się na tym forum właśnie po to, by porozmawiać z kimś, kto przeżywa lub przeżył to samo, by zaznać choć trochę pocieszenia. Chociaż bólu nie ukoją chyba, żadne słowa. Straty zdrowego i długo oczekiwanego dziecka nie da się pojąć.