Kochana Córeczko dziś miesiąc jak Cie z nami nie ma :( Tak trudno w to uwierzyć. W nocy wszystko do mnie wróciło, minuta po minucie, tylko ta chwila kiedy Cię trzymałam w ramionach taka niewyraźna, dlaczego nie mogę sobie tego całkiem przypomnieć? A może to była tylko sekunda? :( Oddałabym wszystko żeby jeszcze raz poczuć Twój cieplutki policzek, dlaczego Cie im oddałam i nie wyprzytulałam tyle ile bym chciała? Tak bardzo żałuję :((( Dziękuje Ci za to, że czuwałas wczoraj nade mną, że dałas mi siłę, żeby wrócic na uczelnie. Choć było bardzo ciężko, bo od pierwszego zjazdu ciągle byłyśmy tam razem. Ale dałam radę,musiałam bo przecież Ty też mimo,że taka malutka to byłaś taka dzielna. Mama Mariczki ur.zm.15.03.2012 (35tc) i Martynki ur.09.07.2013
|