Dziesięć, dziesięć lat temu, za murami, za parawanami, za wykafelkowanymi salami, urodziła się dziewczynka.
Siostra Calineczki - Kilograneczka.
Była tak maleńka, a świat tak wielki, że musiała zamieszkać pod przejrzystym kloszem, bo – niczym pamiętna róża – stanowczo nie lubiła przeciągów.
Paradoks Kilograneczki jest taki – od dziesięciu lat, usilnie, ma tylko dziesięć dni.
I, zamiast pod kloszem, pomieszkuje w kilku sercach na raz.
|