dzięki Kochane za ciepłe słowa... ja się jeszcze nie poddałam, jestem zapisana w kolejce po komórkę dawczyni - chcę dać sobie i mężowi szansę na radość z ciąży, pierwsze spojrzenie maleństwa. Wierzę, że tym razem musi się udać, że Bóg nie jest aż tak okrutny!