Alu, Kochana nie zadręczaj się, proszę... Tam, gdzie teraz jest Amelka, gdzie są nasze dzieci, Tam nie ma żalu, złości czy pretensji. Amelka kocha swoją mamusię i na pewno nie ma do Ciebie żalu. Tego jestem pewna. Wiesz, myślę że każdy z nas, rodziców po stracie, prędzej czy później znajdzie coś, za co sie wini...
Przytulam Cię mocno do równie stęsknionego serca co Twoje i równie zranionego. Twojej Amelci dobranockowe światełka ((*))((*))((*))((*))((*))
Jestem z Tobą, z modlitwą... mama Franusia (7.03.2010 -14.04.2010) oraz Stasia, Julka i Wojtusia Moje Skarby! http://franciszekjakubkoziol.pamietajmy.com.pl
|