Ja też straciłam synka przez to nieszczęsne łożysko, wszystko było dobrze, świetnie się czułam, aż zaczął boleć mnie brzuch i oderwało się łożysko, mój synek zmarł a mnie ledwo odratowali, bo miałam straszny krwotok. Dla mnie ta strata jest tym bardziej dotkliwa, bo żeby ratować mnie musieli wyciąć macicę, ponieważ straciłam bardzo dużo krwi i macica nie chciała się obkurczyć. Myśl, że nie mogę mieć już dzieci dobija mnie. Przy zdrowych zmysłach trzyma mnie mój jedyny ziemski synek, gdybym go nie miała chyba bym zwariowała. Życzę dużo sił. Światełka dla Twojedo Aniołka Monika- mama Eryka 8 lat i Aniołka Patryka 24tc
|