nierzadko kochamy jeszcze przed narodzinami. nieraz nawet na kilka lat przed poczęciem dziecka je kochamy. jest w nas to pragnienie tego dziecka. i to pragnienie go jest jedną z barw tej miłości lub inaczej-jest taką dojrzewającą miłością. piszesz, że Witek pojawił się dość nieoczekiwanie w Twoim życiu. i tym różnił się od swojego rodzeństwa. to wystarczy, by było go trudniej pokochać. miłość do niego się pojawiła, pojawiła się taka myśl, że go kochasz po pewnym czasie. może to jest tak, że ona nie miała okazji dojrzeć, więź nie miała okazji się pogłębić, utrwalić, wzmocnić, bo jak wynika z tego co piszesz, niedługo potem Witek zachorował i zmarł. czasem szukamy jakichś wyjaśnień, doszukujemy się w sobie jakiegoś pierwiastka nieludzkiego, a tym czasem nasze zachowania i odczucia są adekwatne ale w opozycji do nich stoi nasz system przekonań, zasad i wartości, które internalizujemy w czasie socjalizacji (np. że nie przystoi nie kochać własnego dziecka lub że każda matka kocha swoje dziecko niezależnie od czegokolwiek) i stąd mamy pożywkę dla swoich wewnętrznych konfliktów, poczucia winy. Jednak jak zdążyłaś się przekonać na własnej skórze świat nie jest tak czarno-biały. że są pewne sytuacje w życiu, które tą miłość do dziecka komplikują, które utrudniają tworzenie się więzi między matką a dzieckiem-mogą to być okoliczności poczęcia np. przerwana kariera, konflikty z ojcem dziecka, trudne warunki finansowe w rodzinie, młody wiek matki i wiele innych, na tle których rozwija się czasem depresja poporodowa a czasem choroby somatyczne i psychiczne. dlatego wówczas istotne jest wsparcie dla kobiety i okazanie jej zrozumienia dla jej sytuacji, pomoc w odnalezieniu przyczyn tego stanu psychicznego w jakim się znalazła oraz poszukać możliwości zmiany tej sytuacji w samej kobiecie lub na zewnątrz (w środowisku, okolicznościach). może symboliczna rozmowa z Witkiem lub napisanie do niego listu byłoby w Twojej sytuacji możliwością uwolnienia się od poczucia winy... To tylko pewne propozycje. może masz inne pomysły..? z pozdrowieniami
|