Witam wszystkie mamusie Aniołków...
Nazywam się Agnieszka, mam 23 lata. Mojego Aniołka urodziłam 5 lutego, nic nie wskazywało na to że będzie to najsmutniejszy dzień w moim życiu.
To był 34 tydzień ci±ży, obudziłam się rano i jak zwykle zaczęłam dzień, była sobota to pozwoliłam sobie dłużej pospać. Zdziwiło mnie że mój Aniołek tak długo ¶pi, jeszcze wczoraj kopał mnie na dobranoc...
Pozbierałam się w południe, poczułam jaki¶ drobny ruch ( albo tak mi się wydawało ) i się uspokoiłam.. Kubu¶ miał czasem takie spokojniejsze dni więc nie było dla mnie to nic niepokoj±cego. Koło godziny 14 zacz±ł boleć mnie brzuszek... wiedziałam ze co¶ jest nie tak i szybko z narzeczonym pojechali¶my do szpitala, jak s±dzili¶my - uspokoić moje obawy
Maleństwo nie ruszało się, położna przez 5 minut szukała tętna - nic... wzięli mnie szybko na USG, ja już wiedziałam.......... Utwierdziły mnie jeszcze słowa lekarza "Proszę Pani - to dziecko nie żyje", "Całkowite odklejenie łożyska", reszty pytań nie pamiętam. Nie dotarło to do mnie, przecież jeszcze wczoraj wszystko było w porz±dku, nic się nie stało. Resztę pamiętam tylko jak przez mgłę, jakby momentalnie zaczęłam krwawić, pełna narkoza i cesarka. Krzyczałam do narzeczonego i rodziców że nie chcę żyć... bo po co, dla kogo miałam żyć jak Kubusia już nie było!!!??
Aniołek był zdrowy, nie wiadomo dlaczego łożysko się odkleiło, od lekarzy usłyszeli¶my tylko "Tak czasem się po prostu dzieje... to przypadek jeden na milion", dlaczego ja???? Tak o siebie dbałam i Bóg zabrał mi dzieci±tko, moje jedyne upragnione i tak długo wyczekiwane. Pochowali¶my Kubusia tydzień póĽniej, nigdy go nie widziałam, nie miałam takiej możliwo¶ci Nie pożegnałam się z nim, tak mi Ľle.......
Zawsze s±dziłam że złe rzeczy mnie nie dotycz±, że dziej± się tylko "statystycznym przypadkom", ludziom obok. Dzi¶ mija dzień mojego planowanego terminu porodu.. piszę t± notkę by podzielić się z wami moj± histori± i płaczę... dalej nie wiem czy dam sobie radę, cały czas boli mnie ta pustka w sercu, jakby kto¶ je wyrwał
Jedyn± nadziej± jaka trzyma mnie teraz przy życiu i nadaje mu malutki sens to nadzieja że zostanę jeszcze mamusi±, jak tylko będę mogł± się już starać. Mam nadzieję że każda mamusia Aniołka będzie kiedy¶ mogła się u¶miechać do swojego maleństwa, mam nadzieję i wierzę w to, że za jaki¶ czas w tym temacie dopiszę kolejny post, dalszy ci±g historii i to taki z happy endem.
Boże, oddałam Ci mojego Aniołka, zaopiekuj się nim i niech będzie ¶wiatełkiem nad naszym przyszlym życiem[*]
Dla Kubusia[*] 05.02.2011
|