Agnieszko ależ nie masz za co dziękować - po to jesteśmy, żeby choć trochę w tych trudnych chwilach być dla siebie wsparciem...jakoś tak łatwiej ze świadomością, że jest ktoś kto rozumie, kto czuje podobnie... Wiesz ja też bardzo chcę wierzyć w to, że nasze małe dziewczynki gdzieś Tam biegają szczęśliwe...nie czują bólu...i cierpliwie czekają na spotkanie z Nami - ale to jeszcze nie teraz... Pozdrawiam Cię bardzo gorąco - bo za oknem znowu mróz...
Madzi zostawiam światełeczko *(*)*... ------------------------------------------------------------------- "Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."