Moja kochana, przeżyłam dokładnie to samo co Ty. 2 miesiące temu w taki sam sposób straciliśmy nasza Zosię. Nie wiem dlaczego ale wiesz co?? Dziękuję jej za te 9 wspaniałych miesięcy, za to, że mogłam czuć ją pod swoim sercem, za to, że była, kopała i za to że ją kocham. Dziękuję jej za to, że mogłam ją przytulić, choć nigdy nie usłyszałam jej głosu, nie zobaczyłam jej oczek. Dziękuję jej za to, że była...choć teraz mam puste ramiona wiem, że kiedyś to się zmieni bo Zosia nam w tym pomoże. Wiem, że jest cholernie ciężko, że chce się wyć, że smutek i tęsknota są tak ogromne...My już nigdy nie będziemy zwykłymi mamami...nasze życie też nigdy już nie będzie zwykłe. U mnie jest podobnie z koleżankami - nagle ich nie ma...dlatego piszę tu, piszę codziennego bloga i to mi pomaga. Trzymaj się kochana - z całego serca życzę wam następnej udanej i zdrowiutkiej dzidzi. Przytulam z całego serca i dla Waszego Aniołka (*)(*)(*).
Ania. Mama Ziemskiej Julki, Aniołka Oli +01.05.2009 i Aniołka Zosi +25.09.2010.
"Kiedy ogarnie na smutek, zwątpienie czy rozpacz, pamiętajmy, że właśnie wtedy Bóg jest najbliżej nas. Jeden krok od nadziei"
|