Dzisiaj niedziela, dzisiaj siódmy... jak 35 tygodni temu...
Czy naprawdę nikt nie umie cofn±ć czasu, choćby na chwileczkę, naprawdę się nie da??? Tak bardzo chciałabym mieć t± chwileczkę by móc Cię Synku przytulić, pocałować, spojrzeć na Ciebie... tak jak wtedy, to była taka nasza radosna chwilka,dosłownie chwilka ale Bogu dziękuję, że była... wszyscy razem we trójkę i nie było jeszcze tego strachu, wtedy jeszcze nie było cierpienia a może tylko mi się tak wydawało? Boże dlaczego mój Synek musiał tyle wycierpieć... Skarbie mój, jak Ty duży pewnie już jeste¶? co Kochanie dniami całymi robisz? Jak Ci Tam jest..?
Mijaj± kolejne tygodnie a ja gubię się w pytaniach dlaczego... To jedno największe Dlaczego zostawiam na póĽniej, o to teraz nie pytam... mam nadzieję że dane będzie mi zapytac stoj±c twarz± w twarz, wierzę że wtedy zrozumiem... Teraz chciałabym żeby mi odpowiedziano dlaczego nie wolno nam spokojnie przeżywać żałoby... chciałabym wiedzieć czemu muszę walczyć o wszystko, o każd± informację, o każde spotkanie , o dokumentację.... dlaczego dla lekarzy ważniejsze jest dbanie o własne tyłki niż prawda, ważnniejsze niż drugi człowiek... dlaczego ja już ufać lekarzom nie umiem... dlaczego co¶ co mogło nas omin±ć, nie ominęło, dlaczego? Dlaczego jednym się nie chciało, inni mieli ważniejsze sprawy, konferencje, jeszcze inni ponoć byli niedouczeni.... dlaczego ja już naprawdę nie wiem komu i w co wierzyć? Dlaczego nie ominęło nas to wszystko co stało się po odej¶ciu Franusia... Może to rzeczywi¶cie nienajważniejsze bo Franusia nic nie wróci, może ja po prostu narzekam choć obiecywałam sobie że nie będę? a może ja zbyt dużo oczekuję? Nie wiem... Ja chciałabym w końcu poznać przyczynę choroby dziecka, przeciez to nie był nagły przypadek, tyle dni leczenia szpitalnego... Chciałabym wiedzieć czy ta dysplazja pęcherzykowo-wło¶niczkowa została teraz potwierdzona tylko dlatego że szpital wystraszył się że pójdziemy na prokuraturę czy to rzeczywi¶cie ta choroba? i dlaczego nikt nam nic o niej nie potrafi powiedzieć... dlaczego lekarze nie potrafi± podac podstawowych informacji na temat tej choroby skoro j± zdjagnozowali? Dlaczego za każdym razem podkre¶laj±, że ich decyzja o przerwaniu terapii była słuszna? Dlaczego tak długo na kolejn± konsultacje każ± czekać? Dlaczego nam nie wolno zrobić kroku do przodu, dlaczego nie możemy powoli budować na nowo tego życia jakie teraz mamy... dlaczego nie¶miałe robienie planów na przyszło¶ć, które jedynie może przynie¶ć nadzieję... dlaczego nie jest dla nas? Nikt nas o zdanie nie pytał, nikt na nasz± zgodę nie czekał... zabrano nam nasze wcze¶niejsze życie i jeste¶my "tutaj"... czy to co przeżylismy to jeszcze za mało??? Czy naprawdę nie mogę spokojnie przeżywać żałoby, godzić się powoli z odej¶cem Synka? Nie chcę tego wszystkiego co dzieje się dookoła ale odci±ć się od tego nie mogę...
Przepraszam za te przydługie rozmy¶lania ale jestem już naprawdę umęczona tym wszystkim co się dzieje, chciałabym wiedzieć czy jestesmy obci±żeni genetycznie czy nie, chciałabym żeby w końcu na naszej drodze pojawiła się osoba kompetentna, która zakończy odsyłanie od do... Trzymajcie kciuki, żeby ta konsultacja odbyła się jak najszybciej, żeby ostatycznie roztrzygnęła czy dysplazja była czy nie... bo brak mi już sił.
Franusiu, Synku nasz bardzo Cię kochamy... Ci±gle żyjesz i zawsze będziesz żył w naszych sercach, nic nigdy tego nie zmieni. Tęsknimy. ((*))((*))((*)) mama Franusia (7.03.2010 -14.04.2010) oraz Stasia, Julka i Wojtusia Moje Skarby! http://franciszekjakubkoziol.pamietajmy.com.pl
|