Na szczęście tym razem nie poszliśmy z audycją "na żywca" :) już nie było tak strasznie jak za pierwszym razem . Ale nie nadaję się do tego ;) Bułeczko, jeśli kiedyś przyjdzie Ci do głowy ;) mówić coś dla prasy, zadbaj by była autoryzacja, u nas takie impresje na zadany temat na podstawie zasłyszanych faktów powychodziły, że hej...choć Natka mówiła, że to niestety standard. I trzeba cierpieć dla sprawy ;)
Buziaki dla małego ruchliwego stworzonka :) Ania, mama Teo (*15.07.2008 +20.07.2008) i Anastazji (7tc, +17.07.2013)