Mija pół roku od ¶rody czternastego kwietnia... pół roku... nie wiem jak to nazwać... mojego życia już nie ma, skończyło się, odeszło razem z Franusiem... Codziennie marzę o końcu ¶wiata a on nie przychodzi, codziennie chodzę na cmentarz i uswiadamiam sobie, że to sie dzieje naprawde... tak Ľle jeszcze nie było, mam już do¶ć. Wiem, że przechodzimy różne etapy ale to co sie teraz dzieje powoduje że się rozpadam, mnie już prawie nie ma a kolejne dni mijaj± tylko dlatego że z przyzwyczajenia wykonujemy rutynowo codzienne czynno¶ci ... Czuję bunt, żal, zło¶ć... nie chcę tak dłużej, czuję sie oszukana! Mija pół roku a my tkwimy w jednym punkcie, nam nie wolno zrobić kroku naprzód, tak wła¶nie się czuje. Nic nie wiemy a po pół roku szarpania się z lekarzami o choćby cień informacji jestem na skraju wyczerpania, lekarze traktuj± nas jak natrętów którym sie jeszcze nie znudziło... a my mamy coraz więcej w±tpliwo¶ci, ja nie dam rady żyć dalej jak sie nie dowiem prawdy... i ta pustka, ta cisza w domu...
Nasze życie to teraz odliczanie... każda niediela, każda ¶roda, każdy siódmy i czternasty i codziennie 20:45... a ten czas tak sie wlecze... jakby wieki całe nie ma Cię Synku z nami... Franusiu bardzo tęsknię i kocham Cie z całych sił, nic tego nigdy nie zmieni tak jak nic nie wypełni pustki która pozostała. Słoneczko moje nie martw się o nas, mamusia będzie się starać... ci±gle mam przed oczami jak Ty moje Maleństwo walczyłe¶ o życie, to Ty mi pokazałe¶ że trzeba i warto o nie walczyć. 38 dni Twojego życia zmieniło nasze już na zawsze... Słoneczko moje kochamy Cie z całych sił i tulimy mocno do naszych serc. Dziekujemy Ci za każdy wspólny dzień. Czekamy...
Posyłamy razem z tatusiem dla Ciebie do nieba mnóstwo buziaków i ¶wiatełek i stęsknionych przytulasków ((*))((*))((*))((*))((*)) mama Franusia (7.03.2010 -14.04.2010) oraz Stasia, Julka i Wojtusia Moje Skarby! http://franciszekjakubkoziol.pamietajmy.com.pl
|