Antosiu, wrócilismy z Franusiem od Babci...Byłeś tam z nami...Pamiętasz babcia przyjechała do nas w sobotę zdążyła Cię poprzytulac, ukochac....
chodziłam tam z Franusiem na plac zabaw...tyle maluszków w wózkach, spiących spokojnie, ale nie Ty....ja nie mogę wozic Cię w wózeczku, pokazywac światu,.....łzy płynęły, serce rozpadało się na kawałki....
Tak chce Ciebie tu, dotknąc, namacalnie, miec tu i teraz.....kocham i wyję z tęsknoty za Tobą.....
A to sytuacja z placu zabaw, przychodzi kobieta w zaawansowanej ciąży, z trójką dzieciaczków i rozmawia ze znajoma o tej ciązy, że to już niestety czwarta i mówi: "Na co mi ten bachor!"...Jakie to życie jest paskudne i niesprawiedliwe..... ------------------------ Wiola, mama i Franusia, i Antosia 10.02.2010-24.03.2010, i Jasia http://antosobstawski.pamietajmy.com.pl/index.php
|