Wiesz, do tej pory wydawało mi się że tylko ja byłam na tyle odważna, albo raczej na tyle głupia i za¶lepiona żeby prowadzić wojnę z Bogiem, prawdziw± batalię. I muszę przyznać, że trochę lepiej się czuję wiedz±c że nie tylko ja. Przyznaje że nie szczędziłam Mu w słowach, i był nawet moment w którym miałam ochotę Go udusić gołymi rękoma aby dostać "swój cud", bo u mnie lekarze też mówili, że s± zdziwieni że mój Synek żyje aż tyle miesięcy i to bez tlenu i respiratora. Jak w końcu oddałam wszystko w ręce Boga to potoczyło się bardzo szybko również u mnie, nie liczyłam tego nigdy na godziny ale było to popołudnie, doba i rano już Syna nie było na tym ¶wiecie. Choć przyznam że mimo wszystko powierzaj±c Dziecko tliła się jeszcze we mnie nadzieja, że będzie tak jak ja chcę. I to był szok, że było inaczej.
Też bym to tak ujeła - wywalczyłam aż tyle czasu z Synem, i jednocze¶nie tak nie wiele wspólnych chwil. Fakt, moje były lepsze - mogłam przytulać, całować i bawić Syna do woli, ile chciałam. Choć oczywi¶cie za odpowiedni± cenę, bo jednak się dusił jak płakał.
Pozdrawiam buleczka
Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008) http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl
|