Córeczko, dziś 11 czerwca, to dziś miałyśmy się spotkać, to na dziś miałyśmy termin, ale los inaczej za nas zadecydował, zabrał mi Ciebie 4 misiące i 3 dni temu. A moja rana w sercu wciąż taka wielka i wielka tęsknota za Tobą kochana. Wybacz mi że płaczę, ale to jest silniejsze ode mnie, inaczej narazie nie potrafię bo tak bardzo Cię kocham, tak strasznie mi Ciebie brakuje, tak bardzo chciałabym Cię przytulić, wziąć na ręce, ucałować. Ale niestety nie mogę. Wczoraj wieczorem, gdy modliłam się do Ciebie Amelko, gdy rozmawiałam z Tobą, porosiłam żebyś przyśniła się mamusi.I spełniłaś moją prośbe.Śniła mi się plaża, na niej pełno ludzi, wielki upał, a ja trzymałam Cię na rekach, tuliłam do siebie i aby nie było Ci tak gorąco moczyłam rękę w wodzie i głaskałam Cię po pleckach, żeby było Ci chłodniej moja kruszynko. Nie widziałam Twojej ślicznej buzki, ale to byłaś Ty. I jest dzisiaj wielki upał, tylko Ciebie nie ma tu na ziemi z nami. Ale jesteś ciągle w moich myślach, w moim porozrywanym i płaczącym serduszku i już na zawsze w nim pozostaniesz moja córeczko kochana. Dziękuję Ci moje maleństwo za to , że przyszłaś dzisiaj do mnie we śnie. Dziękuję Ci mój aniołku stróżu. Przyjdziemy dzisiaj z tatusiem do Ciebie Amelko, zapalimy światełka dla Ciebie nasza kochana córeczko. Tak bardzo Cię kocham i tęsknię i nigdy nie przestanę Dla Ciebie córeczko, Amelko moja kochana (*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*).....
|