Tak tęsknię, że wydaje mi się, że już dłużej nie wytrzymamam.76 dni- wiecznśc, a zarazem jakby to było wczoraj. Patrzę na znajomych, którzy stracili dziecko 10 lat temu,a mimo to cieszą się życiem, urodziło im się 3 dzieci, zastanawiam się, czy ja dam radę, czy będę potrafiła . Na razie odrzucam wszustkie zaproszenia od znajomych, nigdzie nie chcę chodzic, odwiedzac, bo wydaje mi się ,że to byłaby jakaś zdrada wobec Antosia, wobec pamięci o nim...Czy to normalne, czy ja zwariowałam? ------------------------ Wiola, mama i Franusia, i Antosia 10.02.2010-24.03.2010, i Jasia http://antosobstawski.pamietajmy.com.pl/index.php
|