Re: nowy Aniołek - Antoś- dwa misiące,gdy ciebie nie ma - joannap | Hits: 587 |
|
Joannap  
25-05-2010 19:29 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony] [Rozwiń temat]
|
Oj Nadio...i to jest najgorsze,że na pewne rzeczy i zdarzenia w życiu nie mamy wpływu...to mnie najbardziej wkurza, ze nie mogę z tym już nic zrobić...jedyne co mi pozostaje to pielęgnować pamięć o mojej Liliance... Co do poczucia winy to chyba większość z nas je ma bądź miała...Ja przez długi czas miałam do siebie ciągle jakieś wyrzuty...a o to, że coś przeoczyłam, to znowu o to, że straciłam czujność...o tysiące innych rzeczy...a najgorsze było to, że czułam, że zawiodłam...że zawiodłam jako kobieta, żona i matka...że nie dałam rady...że to przeze mnie moja Córeczka umarła...I wiesz dopiero po słowach mojej mamy, która powiedziała mi, że nie wolno mi tak mówić i myśleć, bo skoro ja zawiodłam to ona zawiodła mnie jako matka bo nie umiała uchronić mnie przed tą tragedią.I tak sobie wtedy pomyślałam...no tak ale jak mnie miała ustrzec...no jak??!! I zrozumiałam, że i ja zrobiłam wszystko żeby moja córeczka była "bezpieczna" wszystko co wtedy mogłam zrobić...
Przytulam Cię mocno i życzę dużo sił i wytrwałości w tej ciężkiej drodze jaką jest żałoba po stracie naszych Kochanych Dzieci...
Antosiu dla Ciebie (*)(*)(*)(*) - Pewnie teraz biegacie sobie z gołymi dupkami tam w Niebie...A my tu za Wami tak bardzo tęsknimy...czuwajcie nad Nami Nasze Kochane Dzieci... ------------------------------------------------------------------- "Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."
Kocham i tęsknię...
|
|
:: w górę ::
|