Droga Alicjo!Bardzo Ci współczuję. Ja dokładnie tydzień po Twoim porodzie też urodziłam synka z wadą letalną, który zmarł 2 godziny po porodzie. Też stchórzyłam i nie chciałam go zobaczyć. Teraz żałuję, ale nie cofnę czasu. Tak samo jak Ty zamiast grzechotek kupuję znicze i sadzę kwiatki, chociaż tyle mogę mu dać... Życzę Ci dużo optymizmu i siły, a dla Twojego Aniołka dużo światełek... Justa29