dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)...urodzona dla Nieba ... 9 latHits: 21791
Alicja74  
19-05-2010 14:12
[     ]
     
Witam, już od dawna tu zaglądam i czytam, az poczułam, ze nadszedl mój czas, na moją historie. Tak bardzo się ucieszyłam na widok 2 kreseczek na teście ,po wielu miesiacach wreszcie sie udało, bedę mamą wymarzonego dzidziusia. Ciąza przebiegała bezproblemowo, moje wymarzone szczęście rosło we mnie, pod mym sercem, a ja, mąż, rodzina byliśmy tacy szczęsliwi,że wszystko tak dobrze sie układa. Aż nadszedł 20tc, krwotok, szpital, tysiące kroplowek, zastrzykow itp,i tak przez nastepne 3 tygodnie. Okazało sie, ze mam bakterie, która prowadzi do sepsy(tego dowiedzialam sie o wiele,wiele pozniej). Pocieszenia lekarzy,ze póki szyjka jest zamknięta, dziecku moje krwotoki nic nie grożą. Ale po 3 tygodniach, zapada wyrok,'' jest rozwarcie, bedzie pani musiała urodzic,ale dziecka sie nie uratuje,urodzi się martwe''. Tysiace pytan bez odpowiedzi, ból, rozpacz, niedowierzanie,to zły sen,szok,jakis koszmar,jak to? dlaczego? I ta najgorsza myśl, świadomość, że urodze martwe dziecko,moje wymarzone dzieciątko. Nie,to nie moze byc prawda,oni chyba sie pomylili. No i stało sie, po nastu godzinach porodu,urodziła sie moja Amelka,urodziła się,zeby od razu odejść do nieba. Obok na sali rodziła inna mama, ta byla szczęsliwa,bo usłyszała płacz swojej kruszynki,a ja nie,nie usłyszałam krzyku mojego dziecka i juz nigdy go nie uslyszę. Teraz za to co przeczytacie, na pewno mnie skrytykujecie,delikatnie mówiąc. Ja nie chciałam zobaczyć mojej córci, bałam sie, stchórzylam i tego nie wybacze sobie do końa życia. Czy usprawiedliwieniem dla mnie jest SZOK, w którym byłam przez te naście godzin porodu ?! Bylam tchórzem, przyznaje sie, a teraz tak bardzo tego żaluje, gdyby można bylo cofnąc czas,ale niestety nie da sie,juz jest za pozno. Po 3 dniach pogrzeb mojego szczęscia, a po tygodniu znowu szpital, ta sama sala, to samo łożko, kobiety z brzuszkami, za ścianą płacz noworodków, tylko ja juz inna, nie pasująca do tej sali, do tych kobiet, bo pusta w środku, jedynie z mlekiem w piersiach. Diagnoza-silne zakazenie popologowe,tym razem to ja prawie otarlam sie o tamten świat. Pózniej nie obylo sie bez lekarza psychiatry, silnych psychotropów, nie dawałam sobie rady z oswajaniem bólu, rozpaczy, smutku,nie potrafiłam życ, wariowałam. Dzis jest troche lepiej ,bo niby czas goi rany,ale ta rana wiem, ze nigdy sie nie zablizni, ból nie minie, jedynie moze troszke sie zmniejszy. Równo po 3 miesiacach od smierci córeczki postanowilam wrócic do pracy, bo ponoc wsród ludzi lepiej, czas inaczej płynie,to wyjdzie mi tylko na dobre. Wiec wrócilam,a po 2 dniach zostałam zwolniona, powód - bo byla Pani w ciąży. Zostawmy to bez komentarza. Dzieki Wam, mamom aniolkow, uczę sie życ dalej, bo tak trzeba, ucze się oswajać z rozpaczą, bólem, ktory czasami łagodnieje, aby za chwile uderzyc we mnie ze zdwojoną siłą, wtedy rycze, wyje z bólu i tesknoty. Dzis wiem, ze nie mogę plakać, bo mojemu aniolkowi zanikają wtedy skrzydelka, ale czasami nie potrafie zapanować nad łzami i ryczę, ale nie chce w ten sposób ranić mojego dziecka, które i tak juz bardzo skrzywdziłam tym, że nie chcialam jej wtedy na porodówce zobaczyc. Przepraszam Cię Amelko za to, wybacz mi moje dziecko. Czy kiedyś jak przyjdzie czas na mnie i spotkamy sie w niebie, nie odwróci sie moja córeńka ode mnie za to co jej zrobilam?!Czy bedzie chciała mnie w ogóle widziec, czy mnie pokocha,tak jak ja bardzo kocham ją?! Mój ból poteguje jeszcze bardziej to, ze za 2-3 tygodnie wyznaczony miałam termin porodu, im bliżej tej daty,tym bardziej boli, bo zamiast ubranek, grzechotek, pampersów,kupuje mojej anielskiej Amelce od 3 miesiecy znicze i kwiaty. Tak bardzo ją kocham i tak bardzo tęsknie!
Chcę podziekowac, za to że jest taka strona, że jesteście Wy- mamy, ojcowie,rodzice dzieci, które odeszły od nas o całe życie za wczesnie.Dzięki Wam, nie czuję sie taka sama i samotna w swojej tragedii,bo kazdy z nas ma tu zapisaną swoją tragiczna historie,historie jakich nie powinnismy w ogóle miec,nie my rodzice powiinysmy chowac nasze dzieci, ale One nas.Dziekuje Wam,za to że jesteście i nawet zwykłym,prostym,a zarazem wielkim słowem " wspólczuje,trzymaj sie, badz dzielna/y " potraficie dodac sobie nawzajem otuchy,wsparcia. DZIEKUJĘ.
Swiatełka dla wszystkich aniołków [*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*]

mama Aniołka Amelki 23tc.(*+ 08.02.2010)
Tak bardzo Cie kocham córeczko,...dzisiaj bardziej niz wczoraj, ale mniej niz jutro,bo jutro bedzie bardziej niz dzisiaj, ale mniej niz pojutrze.....
Kocham i tęsknię 

Ostatnio zmieniony 08-02-2019 22:01 przez Alicja74

  Temat Autor Data
*  Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)...urodzona dla Nieba ... 9 lat Alicja74 19-05-2010 14:12
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)....urodzona dla nieba... Dodis 19-05-2010 14:40
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)....urodzona dla nieba... beti23 19-05-2010 14:54
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)....urodzona dla nieba... Alicja74 19-05-2010 15:35
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)....urodzona dla nieba... Dodis 19-05-2010 18:51
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)....urodzona dla nieba... Alicja74 19-05-2010 15:09
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)....urodzona dla nieba... mamaMateusza 19-05-2010 22:46
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)....urodzona dla nieba... Ewa Romańska 19-05-2010 14:54
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)....urodzona dla nieba... Alicja74 19-05-2010 15:40
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)....urodzona dla nieba... iwonka_9 19-05-2010 15:56
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)....urodzona dla nieba... Joannap 19-05-2010 19:01
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)....urodzona dla nieba... marzenak 19-05-2010 19:16
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)....urodzona dla nieba... Alicja74 19-05-2010 20:44
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)....urodzona dla nieba... Justa29 19-05-2010 21:09
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)....urodzona dla nieba... Alicja74 19-05-2010 21:27
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)....urodzona dla nieba... madziarek55 19-05-2010 21:24
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)....urodzona dla nieba... Alicja74 19-05-2010 21:37
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)....urodzona dla nieba... yeti1 19-05-2010 22:05
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)....urodzona dla nieba... mamaMateusza 19-05-2010 23:34
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)....urodzona dla nieba... Dinusia 19-05-2010 23:51
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)....urodzona dla nieba... KASIA1 20-05-2010 05:07
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)....urodzona dla nieba... goska01 20-05-2010 10:22
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)....urodzona dla nieba... Alicja74 20-05-2010 10:36
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)....urodzona dla nieba... Werka 20-05-2010 10:46
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)....urodzona dla nieba... ula84 20-05-2010 11:54
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)....urodzona dla nieba... Alicja74 20-05-2010 12:16
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)....urodzona dla nieba... beti23 20-05-2010 13:01
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)....urodzona dla nieba... Alicja74 20-05-2010 17:50
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)....urodzona dla nieba... Nadia7 20-05-2010 14:40
  Re: Moja córeczka Amelka (*+ 08.02.2010)....urodzona dla nieba... Alicja74 20-05-2010 17:58
::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora