Witaj, bardzo mi przykro :( , Czytam wasze wypowiedzi i łzy same lecą :( . Moja Córeczka także miała wadę serduszka. Odeszła 5 lipca 2009 roku. Wraz z nią odeszła część mnie...Jestem,żyje ale nic już nie jest takie samo,nic nie ma znaczenia.Minęło 10 miesięcy i 13 dni,a Ja mam wrażenie jakby to było wczoraj...:( Jestem po badaniach genetycznych,które nic nie wykazały,jesteśmy zdrowi.... nawet jak były jakieś anomalie chromosomowe ,to były tak małe że nie ma szans na wykrycie ich. Jednak doktor ,która nas prowadziła wyklucza to. Niestety nie wiemy czy Córeczka miała prawidłowy kariotyp,ponieważ odstąpiliśmy od sekcji zwłok...A w szpitalu lekarze nie zrobili jej badań w tym kierunku. Lekarze mówią,że przyczyną mogła być grypa,a raczej wirus grypy w 42 dniu życia płodowego moje Córki,że zaatakował ją, nie mnie. :( Ja niestety nie przypominam sobie abym była chora :( Podsumowując całą wizytę : Nadal nie znam przyczyny powstania tak ciężkiej wady :( i nigdy jej nie poznam. :( Marleno życzę ci aby ciąża przebiegła bez komplikacji, dzidzia była zdrowa.Ja natomiast boję się kolejnej ciąży, brak mi odwagi,a i moja psychika mi na to nie pozwala :( Może w przyszłości zdobędę się na odwagę,może moja Córeczka będzie miała rodzeństwo....Czas pokaże. Światełka dla naszych dzieci. (*) (*) (*) (*) (*)
Byłaś,Jesteś,Będziesz miłością którą pragnę w sercu mieć.
|