Twoja historia jest tak bardzo podobna do mojej. Upragnione dwie kreseczki i radośc 9 miesięcy. Myślałam tylko poród przede mną i będziemy szczęśliwymi rodzicami. Przecież nic więcej teraz się nie może wydarzyc. Wszystko układało się dobrze. 38tc jadę z bólami do szpitala przekonana, że to nadszedł dzień naszego spotkania. W szpitalu wyrok, wyrok na całe życie. Pani dziecko nie żyje, jak nie żyje!! Co Oni mówią!? To niemożliwe, ja chyba śnie. Mojego synka udusiła pępowina okręcona wokół szyjki. Co dzień budzę się i chciałabym żeby to był tylko koszmarny sen, ale nie jest. To był mój Największy Skarb, który mi zabrano. Był taki śliczny. Tak bym Go chciała miec, ale Jego już niema...niema już nic...
(*)(*)(*)dla Wszystkich Aniołków
*+ Mateusz 38tc i maleńki Aniołek, ziemski Miłosz ----------------------------------------------------------------------------------------- Gdyby nasza miłość mogła Cię ocalić, nigdy byś od nas nie odszedł...
|