myślałm, że tylko ja tak mam. Gdy byłam ostatnio ze starszym synkiem w przychodni i zobaczyłam maluszki ww ielku w jakim byłby mój Antoś, to gula zacisnęła mi gardło i jakos przetrwałampłacz takiego maluszka rostraaj mnie, wtedyi ja płaczę. Jak widze maluszka, to zaraz myslę, jak by wygladał Antoś, czy robiłby to, czy tamto. Najgorzej jest z dzieckiem znajomych. Mąż ma przyjaciela i tak się składało, że z jego zoną byłyśmy razem w ciązy, różnica 2 tygodni. Gdy ona urodziła, dla nas zacżęła siet tragedia, w głupi, niewytłumaczalny sposób, zaczęłam obwiniac to dziecko o smierc mojej kluseczki, mojego Antosia. Wiem, że to straszne i okrutne... Powiedziałm męzowi, że nie chcę ich widywac, odwiedzac ich itd.nie chce słuchac o tym chłopczyku. Zrozumiał.... ------------------------ Wiola, mama i Franusia, i Antosia 10.02.2010-24.03.2010, i Jasia http://antosobstawski.pamietajmy.com.pl/index.php
|