Witajcie, Dziękuję Wam wszystkim za odpowiedzi. Teraz nie czuję się sama...
Nie wiem co napisać, żeby pocieszyć nas wszystkich. Mnie zawsze pociesza fakt, że teraz moja Alunia ma lepiej, bo nic jej już nie boli, nie cierpi - Alunia z powodu wcześniactwa byłaby bardzo niepełnosprawna... tylko co mam powiedzieć tym z Was, których dzieci byłyby zdrowe... ale coś się wydarzyło i odeszły... nie wiem... serce mi się ściska
pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za wsparcie jestem z Wami całym sercem
uśmiechajcie się mimo wszystko, bo przecież nasze Aniołki nie chciałyby mieć rodziców smutasów
i nie mówcie mi, że jest ciężko... bo dobrze wiem, że jest... a jednak uśmiechajcie się, podnoście codziennie rano i patrzcie w słońce
M (Bardzo pragnę mieć kolejne dziecko)
|