Ja również mam kolezankę z którą miałam wspólne plany. Razem chodziłyśmy w ciaży ona urodziła 3 tyg. pozniej. Pamiętam jak się rozkleiłam jak się dowiedziałam, że ona urodziła zdrwową i żywą cóczkę, a ja.... Spotykamy się z nimi bardzo rzadko i tylko u nas w domu oczywiście bez obecności ich córeczki. Nie wyobrażam sobie żeby było inaczej, przypuszczam że najszybciej ją zobaczę jak przypadkiem spotkamy ich na spacerze bądż gdzieś w markecie i my również tam będziemy. Wiem też że bardzo ciężko to przeżyję jak wiesć że ona już jest na świecie cała i zdrowa a mojej córeczce nie jest to dane. Wiem również że to nie ich wina że tak sie stało, ale widok dziecka które miało isć z moją Amelcią razem do szkoły razem miały sie wychowywać znowu przywróci we marzenia.
Mama PRZEŚLICZNEJ Ksieżniczki Amelki 11.01.2010 41tc.