Zuzia nie powinna urodzić się żywa. Urodziła się. Nie powinna przezyć. Przeżyła. Doświadczyłysmy cudu. Modliłam się o niego za jej życia. Nie wiedziałam,że dotyka mnie każdego dnia. świadomość,że moje dzieco jest szczęśliwe, odbarczone z bólu, nie sprawia jej już nic dyskomfortu, pomaga mi. Mój ból jest potem. Ważniejsze dla mnie jest to,że mojemu dziecku jest dobrze. Ono za mną nie tęskni, ono już nie cierpi. Żyjemy,aby dać dzieciom szczęście. Choć ich nie ma, one nadal są, inaczej, ale są. Dlatego nadal starajmy się robić to, co dla nich najlepsze. Pozwólmy im żyć nowym życiem, szczęśliwym życiem... "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
|