Myślę Ewelinko, że napewno obie los nas "przygotował", tyle że my w tamtym momencie nie potrafiłyśmy dostrzec i odczytać tego przygotowania i znaków tak jak trzeba, a może uwierzyć było trudno w to co się czuje i widzi, bo to takie nielogiczne. Teraz... teraz inaczej i więcej się widzi... buleczka