Mogłabym opisać całą moją historię w najdrobniejszych szczegółach, ale na razie nie mam na to siły może za jakiś czas. Teraz Ty i tylko Ty mój synku kochany jesteś dla mnie jedynym o czym potrafię myśleć- urodziłeś się 29.XII.09,już 2 tygodnie jesteś na tym świecie i nigdy nas nie zobaczyłeś,nigdy nie zapłakałeś...nigdy Cię nie miałam na rękach,leżysz pod respiratorem i tylko on trzyma Cię przy życiu, nie czujesz bólu, nie czujesz nic, nawet mojej miłości-tak mówią lekarze- Twój mózg jest tak uszkodzony, bo zatrułeś się zielonymi wodami-Pani doktor nie chciało sie wykonać stosownego badania, mimo ze termin twojego urodzenia minął a ty już dawno byłeś przygotowany do przyjścia na świat-tak bardzo Cię chciałam, tak czekałam i wszystko było przygotowane na Twoje przyjście. Teraz odebrali mi nadzieję...nie chcę żeby na siłę trzymali Cię na tym świecie,podcinali Aniołkowi skrzydła-moje serce więcej już nie wytrzyma. Tak bardzo Cię kochałam,kocham i będę kochać mój drogi, jedyny synku,mój Kacperku.
|